30 czerwca 2012

It's alive ! it's alive! ( czyli remont LC4 )



Po wielu miesiącach oczekiwań dotarł do nas w końcu cylinder z nowym nikasilem oraz wszystkie części z KTM-a. Skończyło się też Euro więc najwyższy czas zabrać się za Zwierzaka Mizra. 

Pit wkłada tłok w cylinder upychając pierścienie


I gotowe, teraz wystarczy delikatnie popchnąć
  Polakierowane części lśnią jak nowe tylko silnika jeszcze na miejscu brakuje. Telefon do CTRM-u i już po godzinie razem z Pit-em składamy silnik. Robota przyjemna więc poszło sprawnie. Silnik cały, lśniący i poskręcany zgodnie z planem tylko do czego może być ta jedna śrubka co to nam została?? 

Trudno wyjdzie w praniu :) Już w garażu Tomasz reguluje zawory, a ja przygotowuje ramę do włożenia silnika na miejsce. Walka z tym była okrutna, silnik lekki nie jest, nie ma go jak złapać i do tego rama wydaje się za mała WTF!! 
Wpadamy na pomysł zdejmujemy jeden dekiel i kopniak i nagle silnik tak jakby sam wskakuje na miejsce. 

uszczelnianie pokrywy zaworowej

Tomasz z pasją reguluje zawory


 Sukces!! Teraz jeszcze wszystko poskładać i można docierać. 

Jerzy

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz