W końcu odebrałem swojego KTM-a od Dandiego. Przede mną 1000 kilometrów bez czerwonego pola, będzie ciężko ale muszę dotrzeć silnik i kropka. Trzymam się wiec na razie prawego pasa i delektuję perspektywą jaka daje jazda na stojąco.
ps. Jutro wyjeżdżamy, na zachód lub wschód, jeszcze dokładnie nie wiadomo kto jedzie.
Mizer
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz