11 sierpnia 2010

PRZEGRAŁEM Z OSĄ

     Podczas ostatniego wyjazdu stoczyłem nierówną batalię z osą. Wpadła mi zołza do kasku i użądliła w oko, efektem czego był 15 minutowy przymusowy postój. Strasznie bolało, spuchło i nie byłem w stanie podnieść powieki przez jakiś czas. Nikomu nie życzę takich przygód.
Na pohybel osom w kaskach!!!


1 komentarz:

  1. Na pohybel. U mnie bez adrenaliny by się nie obeszło lub tracheotomii. kiepska blizna :)
    Dudopl

    OdpowiedzUsuń