27 listopada 2010

Wibratoren

To że Katy wibrują każde dziecko wie, ale że aż odkręca się filtr olejowy to już przesada. Dziś z Tomaszem sprawdzaliśmy którędy tym razem wali olej. W końcu przydomek "żyguli" zobowiązuję.
Jakie było nadze zdziwienie jak to okazał się właśnie filtr. Szybka dokrętka, jeden pełny obrót i gotowe. Sucho jak na pustyni. A jutro dzida na poligon poćwiczyć przed Maroko 2011






Jerzy

5 komentarzy:

  1. fajny pomysł z tym poligonem zdaję się, że musicie płozy założyć :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Cholercia jasna. Jak patrze za okno to szlak mnie trafia ale tak łatwo się nie poddamy. Jedziemy na ostro. Chłopaki o 9-00 lądują u Dandyego i pakują go na furę a ja polami dziduję na poligon.

    OdpowiedzUsuń
  3. Niezły paradoks. Jedziemy jutro trenować przed Maroko a wszędzie leży śnieg.

    OdpowiedzUsuń
  4. filtr pewnie był zbyt delikatnie dokręcony, a wibracje zrobiły resztę

    OdpowiedzUsuń
  5. też dokręcałem :) i płytę mam pęknięta w tym samym miejscu.

    OdpowiedzUsuń