23 sierpnia 2011

Pleciuga :)

   Już ponad dwa tygodnie nasze motocykle stoją i zbierają kurz, wszystko za sprawą kilku małych i jednej poważnej awarii. Tą poważną udało się dziś usunąć. W końcu dotarły do mnie zamówione szprychy. Jakieś trzy tygodnie temu podczas jazdy na Syberię moje tylne koło dostało poważnych luzów, konieczne było nowe zaplecenie koła. Stare szprychy usuwałem po kolei obsadzając nowe. Ponieważ zamówiłem szprychy o średnicy 5mm, a oryginał miał 3mm konieczne było rozwiercenie gniazd nypli na fi  9mm bo oryginalne gniazdo miało fi 5mm. Ważna jest kolejność. Najpierw usuwamy dwie wewnętrzne szprychy i je przeplatany żeby się minęły i następnie zewnętrzne idą gładko i tak do samego końca. Zostaje jeszcze wycentrowanie koła naciągając nyple i gotowe :)


szlifierka na ostro

delikatne wiercenie

nieco skupienia


i nowe szprychy prezentują się wspaniale

Jerzy

3 komentarze:

  1. Dopiero po wtorku. Wyjazd :(

    OdpowiedzUsuń
  2. super- jesteśmy umówieni- ja też do wtorku wyjęty jestem.
    Będę cię scigał bo zasilił moją drużynę kumpel też na WR'ce.
    Mam dla Ciebie i Mizera piękną piękną trasę w środku lasu.
    Warunki w sam raz na sprzety Wasze i moje.
    3maj sie

    OdpowiedzUsuń