Już ponad dwa tygodnie nasze motocykle stoją i zbierają kurz, wszystko za sprawą kilku małych i jednej poważnej awarii. Tą poważną udało się dziś usunąć. W końcu dotarły do mnie zamówione szprychy. Jakieś trzy tygodnie temu podczas jazdy na
Syberię moje tylne koło dostało poważnych luzów, konieczne było nowe zaplecenie koła. Stare szprychy usuwałem po kolei obsadzając nowe. Ponieważ zamówiłem szprychy o średnicy 5mm, a oryginał miał 3mm konieczne było rozwiercenie gniazd nypli na fi 9mm bo oryginalne gniazdo miało fi 5mm. Ważna jest kolejność. Najpierw usuwamy dwie wewnętrzne szprychy i je przeplatany żeby się minęły i następnie zewnętrzne idą gładko i tak do samego końca. Zostaje jeszcze wycentrowanie koła naciągając nyple i gotowe :)
|
szlifierka na ostro |
|
delikatne wiercenie |
|
nieco skupienia |
|
i nowe szprychy prezentują się wspaniale |
Jerzy
Chooo polatać!
OdpowiedzUsuńDopiero po wtorku. Wyjazd :(
OdpowiedzUsuńsuper- jesteśmy umówieni- ja też do wtorku wyjęty jestem.
OdpowiedzUsuńBędę cię scigał bo zasilił moją drużynę kumpel też na WR'ce.
Mam dla Ciebie i Mizera piękną piękną trasę w środku lasu.
Warunki w sam raz na sprzety Wasze i moje.
3maj sie