1 sierpnia 2011

Emejzing ekstrim ekspedyszyn Syberia 2011

podążamy wąską ścieżką
   Joł, joł, joł, Fucking Adventure Team (FAT) w składzie Dandy, Emil, Jerzy i Mizer przedstawia niewiarygodną wyprawę na Syberię. Przygotowania i planowanie trwały całe 69 sekund, przez ten czas zaopatrzyliśmy się w lokalnym sklepie ogrodniczym w stroje gajowego i zaplanowaliśmy całą trasą.

   Nawigując na słońce ruszyliśmy na zachód, tam nie może być cywilizacji. Drogi w tej części przypominają rwące rzeki, ale przedarliśmy się bez strat. Gdzieś za wielką wodą postanowiliśmy odbić na północ w krainę wielkich przestrzeni i ogromnych stad komarów. O dziwo zdaję się, że dotarliśmy na wyspy Wielkanocne. Zostaliśmy otoczeni przez ichniejsze posągi, wszędzie było czuć zło (ekipa 666,25 musiała tędy przejeżdżać), gdzieś w oddali przebiegł leopard. Nawigacja na słońce podczas pochmurnego dnia ma pewne wady. Robiło się późno, nad nami złowieszcze chmury, a nas od dwóch godzin ciągle dzielił podobny dystans do celu. W ostatniej mieścinie w malutkim lokalnym sklepiku wykupujemy zapas żywności i trunków.

   Wreszcie docieramy na miejsce. Wielka radość, zmęczenie pot i łzy. Robimy pamiątkowe zdjęcia, ognisko i czas ruszać z powrotem, przed nami jeszcze LONG WAY do domu. Pogoda zaczyna się zupełnie psuć, na szczęście zaopatrzyliśmy się w ogrodniczym i ulewa nam nie straszna. Powrót był jeszcze bardziej hardcorowy. Emil, zaślepiony przez czerwone światełko (szyba mu zaparowała) przechodzi na ciemną stronę mocy ( Obi Wana nikt nie widział).  Drużyna FAT jeszcze powróci!


start wyprawy u Dandiego
drogi zamieniły się w rzeki


w końcu znaleźliśmy suchy szlak
jak na Tundrę drzewa zbyt duże, tajga ?
po jasnej stronie mocy
wyspy Wielkanocne, tu czai się zło
przemierzaliśmy niekończące się szutry
byliśmy wykończeni
pozostało tylko wznieść ręce, Syberio gdzie jesteś?



Dandy zaczął poszukiwanie skrótu

lokalny magazyn
Syberia zdobyta, oto dowód !!!
obowiązkowe ognisko
Syberię możemy odhaczyć
zapomniałem dodać, że wieczorkiem wpadliśmy do Władka na dyske

Mizer





2 komentarze:

  1. Zgniatająca relacja :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Taki opis to sie dopiero czyta.Zazdroszcze wyprawy i gratuluje opisu.

    OdpowiedzUsuń