5 października 2010

Mazowieckie cienie


    Dziś siedząc w garażu i majstrując przy motocyklu, na papieroska wpadł Mizer.  Planując wyjazd na przyszły tydzień stwierdziliśmy, że trzeba trochę rozgrzać olej w maszynach i przejedziemy się, w okolice Kampinosu. Pogoda na Mazowszu strasznie nas rozpieszcza więc, nie marnując okazji jedziemy pozwiedzać przepięknie malownicze wioski. Wyjazd z miasta nie był uciążliwy, bo godzina 13 więc korków jeszcze nie pora. Zabieramy tylko mały aparacik. Nastawiliśmy się na spokojną jazdę turystyczną nie omijając jednak, naszych ukochanych szutrów. Wycieczka udana, gleb nie było, tylko pod koniec zaczęły być mocno odczuwalne silne podmuchy wiatru, miotające motocyklem z lewa na prawo. Jak zwykle parę fotografii.







Dudek

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz