Kowal od jakiegoś czasu stara się o zgodę na fotografowanie premiera Donalda Tuska podczas treningów biegowych. W końcu ma szansę! Założył się z Premierem, że jeśli dobiegnie w ciągu dziesięciu dni z Warszawy do Sopotu, dostanie zgodę. Wyzwanie przyjął i już zaczął treningi. Patronat nad wydarzeniem obejmuje EnduroVoyager.
Tomek
Gratulacje ,świetny pomysł.Kowal na pewno da radę,jest duży ,silny i ma dobrego kucharza :-) Premier przy nim to chucherko. Trzymam kciuki , sk.
OdpowiedzUsuńHehehehe, Tusk nie wiedział z kim się zakłada. Już się Ciebie nie pozbędzie. Tylko nie pij Red Bull'a podczas "maratonu" bo zaczniesz latać i powiedzą, że oszukujesz :)
OdpowiedzUsuńPZDR
Kowal II
no to premier się od kowala nie uwolni.
OdpowiedzUsuńKowal rulez.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńRun Kowal! Run!
OdpowiedzUsuńZnając Kowala, to machnie tą traskę w 3 dni.
OdpowiedzUsuńBiegnąc tyłem.
:)
O,kutwa! On to naprawdę zrobi, ten Chłopak z Makowca :-))
OdpowiedzUsuńKowal, Kowal, Kowal....
OdpowiedzUsuńNo chłopaku czekam w Sopot z browarkiem;-)
OdpowiedzUsuń