1 sierpnia 2012

Zdjęcia Ukraina 2012 i przyjaciele



Dzięki uprzejmości i wiedzy Ukraińskich pograniczników dowiedzieliśmy się, że Mazda to Ford :)
Pakowanie sprzętów u Roba
No to jedziemy z fotorelacją. Tutaj Rob. Hurrraaaaa!!  Ogień!

Połonina Runa, "betonka" jako droga krzyżowa


Pierwsze podziwianie widoków

Tam jedziemy ??

Tak, tam
Spokojnie Robciu ruszymy kiedy Korba powie

połoniny skąpane w chmurach


Betonka

czasami nie ma betonu na "betonce" ząb czasu nie oszczędza niczego

Po krótkiej wycieczce na p. Runą zachciało nam się jeszcze trochę po dziczyć po okolicznych łąkach  


Nie obeszło się bez sesji foto

Tomasz dosiadł "Husi" Peterka

A korba wlazła na KTM Roba Każdy na każdym "somorja i gomorja" normalnie




Rob przypomniał sobie czasy dzieciństwa, Aż padł z wrażenia

Zauważyłem jeszcze jeden podjazd więc ruszamy



bez rozpędu nie ma szans Korba musi odpuścić
Kolejny piękny dzień i ruszamy na podbój Borżawy



Połonina jak zwykle piękna

Jeden z fajniejszych podjazdów na szczyt gdzie Korba prawie zrobiła salto
Tomasz ze stoickim spokojem na TransKarpie
 
Peterka zawzięcie męczył swoją Husie

piękne widoki połoniny



Jeden z długich i stromych podjazdów Rob musiał pomóc Korbie z startem, sama nie dała by rady

Podjazd nie jest bega stromy jak poprzednia, ale prze swoją długość męczy strasznie maszyny i kierowników


Fajny stromy zjazd w sam raz na raz :)

 


Ktm Roba odmawia posłuszeństwa wydaje się, że akumulator zdechł później okazuje się że awaria jest bardziej poważna i Rob zaczyna zdalną prace u Vadika przez internet

My kolejnego dnia ruszamy w stronę połoniny Ostrej znanym mi ciężkim podjazdem

Jestem pełen podziwu dla Tomka i jego "rumaka?" nie słonia :)

Korba postanowiła odpocząć
 
tylko czemu kołami do góry



kolejnego dnia znaleźliśmy super skrót na połoninę Runą

Tomasz dokonał obalenia



Ostatniego dnia już bez sił i raczej na siłę ruszamy na okoliczne szczyty, w nocy padało i po pierwszych błotnych rozlewiskach odpuściliśmy

Pojechaliśmy na pielmienie i barszcz ukraiński



Pakowanie moro na lawety i rano kierunek dom

Tomek dorwał jakiegoś sierściucha :)

i wciskał go Robowi

Posiadacz CB nie obawia się Policmajsterów,  Już w drodze do domu zaplanowaliśmy powrót na jesieni. Będą trzy dni ostrej orki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz