Sony Nex 5 vs Canon Eos 1V cz.1

Sony Nex 5 obiektyw Sigma 30mm/2.8

Cyfra vs analog szybki test.

Jerzy już od jakiegoś czasu odgrażał się, że chce wrócić do analogowego aparatu. Ma ochotę na retro, prawdziwy pokaz slajdów na rzutniku itp. Umówiliśmy się na mały teścik, jedziemy pojeździć po okolicy. Ja zabieram swojego EVIL -a (bezlusterkowca), a on swoją pro lustrzankę. Kto zrobi lepsze zdjęcia?

Canon Eos 1V

Jest szczytowym osiągnięciem jeżeli chodzi o aparaty analogowe. Aparat jest pokaźnych rozmiarów, ale w odróżnieniu od współczesnej serii 1, nie ma zintegrowanego gripa, więc jest znacznie poręczniejszy. Ergonomia, wizjer, jest na najwyższym poziome. Samo dopasowanie do dłoni jest wręcz fantastyczne, najlepiej leżący aparat jaki miałem w dłoni ! Do tego standardowy obiektyw Canon 50mm f/1,4 i kultowy diapozytyw Fuji Velvia, wspaniały zestaw.

Sony Nex 5

To aparat wielkości paczki papierosów, z matrycą wielkości APS - C. Miniaturyzacja sprawiła, że brakuję w tym aparacie kilku istotnych czynników:

- nie ma wizjera, chociaż w kasku i tak nie sposób z niego skorzystać

- jest tylko jedno pokrętło, nawigacja jest mocno utrudniona i trzeba się do tego przyzwyczaić

- autofokus oparty na kontraście jest powolny

- jak na razie nie ma obiektywu o dłuższej ogniskowej (okolice 200mm dla FF)

Kitowy obiektyw 18-55 jest ciemny i zupełnie psuję idee kompaktowości (przypuszczalnie jest też mało ostry). Mam dwa obiektywy. Sony 16mm f/2,8, fajna ogniskowa, odpowiednik 24 dla pełnej klatki, niestety jest mało ostry i ma nieładny bokeh i Sigma 30mm f/2.8 który jest odpowiednik standartu (wszystkie zdjęcia są zrobione z tego obiektywu). Sprzęt wygląda niepozornie, takie małe pstrykadło.

Rezultaty:

Poniżej przedstawiam zdjęcia z Nex-a. Obawiam się, że na zdjęcia z jedynki trzeba będzie trochę poczekać, niektórzy czytelnicy mogą nie do żyć :) Jerzemu zostało jeszcze 35 klatek na slajdzie, a później jeszcze trzeba wywołać i zeskanować! Przewidywana prezentacja jesień 2013.