Dzień drugi przywitał nas ciepło lecz pochmurnie, może raczej mgliście 😁 Szybkie śniadanie, ogarnięcie domków i w drogę.
Tego dnia poznałem w końcu „Aeropress Go” który towarzyszy mi do dziś. Kawka z rana jak śmietana zwłaszcza z tego 🤣 A tak całkiem serio robienie kawy od tego momętu stało się pewnego rodzaju celebracją chwili. Marcin bo to jego wina został wyjazdowym baristą.
Marcin barista |
Serbia jest ładnym krajem, ale nie w moim stylu. Za płasko jak dla mnie. Nie mniej jedna warto zobaczyć i posmakować tamtej kultury tak innej od naszej
Sergio nasz GPS tracker jako jedyny ogarniał trasę, a my jako cała reszta nie 🙈😉🤣 To dawało nam jeszcze większe poczucie przygody. Nigdy nie wiedzieliśmy co nas spotka i gdzie będziemy nocować (znaczy ja wiedziałem, że w namiocie 🤣🤣😍)
Dotarliśmy do przepięknej agroturystyki +381 63 1796449 Goran właściciel przyjął nas z marszu bez wcześniejszej rezerwacji. Mi natomiast pozwolił rozbić namiot w ogrodzie za darmo przy domku chłopaków. Niezmiernie mnie to ucieszyło, wyjazd miał być po minimalnych kosztach, a spanie pod chmurką wpisywało się w ten plan idealnie.
C.D.N..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz