|
mój KTM i jakieś ruiny w okolicach Kampinoskiego |
Niedziela, poranek i właściwie nie ma co robić, maszyny chłopaków w
rozsypce, tylko mój KTM w pełni sprawny. Dzwonie do Mizra cisza,
normalne :) Tomasz pewnie zajęty, więc nawet nie dzwonię.
Żona na
spotkaniu i co, w domu siedzieć? Nuda! Biorę rower i jadę do garażu po motocykl. Zwiedziłem okolice Cebulic Małych oraz Wisły po tym jak ludzie
mnie z lasu pogonili. Jeździłem tylko po drogach leśnych LEGALNYCH, a i
tak mi idioci pod koła wskakiwali wołając : "Wandal po lesie się nie
jeździ!! " Normalnie, aż parę garści bym posłał "na zgodę".
|
Wisła sobie płynie |
|
stado koni spotkane po drodze gdzieś przy wale Wisły |
Jerzy
Jak nie ma z kim polatać telefon do mnie i wyprowadzam "beate" na spacer ha ha ha. A co do ludzi którzy za czeli raptownie uprawiać sport w lasach "patyczaki" myślą że już tylko do nich las należy !!! Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń