22 października 2012

Oddessa - Chocim, dzień tranzytowy Mołdawia

Wyprawa Kosmos 2012, dzień trzynasty
cisza i relaksujący widok z namiotu
      Nasze nowe plany wymagają pewnego przyśpieszenia, do naszego nowego celu, połoniny Libohora, mamy 800 km. Planujemy rozbić to na dwa dni. Dzisiaj decydujemy się jechać przez Nadniestrze i Mołdawie do Chocimia. Dzień jest raczej tranzytowy. Nie licząc przymusowych postojów na granicach, jedynym miejscem wartym odnotowania było bistro w Tyraspolu " Dolce Vita". Tanio i bardzo smacznie. 
     
     Tym razem tylko przelatujemy przez Mołdawie, w dużej mierze główną drogą.  Wieczorem docieramy do granicy mołdawską - ukraińskiej. Mołdawskim celnikom nawet nie chce się wyjść z budynku, znowu nie będziemy mieć wyjazdowej pieczątki. Ukraińcy natomiast są skrupulatni jak zawsze, cała odprawa jest jednak szybka i sprawna. Późnym wieczorem docieramy do Chocimia, tutaj śpimy w hotelu (200 hrywien za dwójkę) . Wreszcie ciepły prysznic i porządnie się wyśpimy. Dzisiaj nie imprezujemy!!!

tranzyt przez Mołdawie

KTM uzbrojony  w łańcuch

Trampek ma kolejny wyciek oleju, nie ma stresu mamy zapas !

Mołdawia słynie z ozdobnych studni

Milicja też się przydaję - tutaj jako GPS

jeszcze jedna studnia

ten gość jest naprawdę popularny w tych rejonach

GPS mówi, skreć w prawo za 500 metrów granica z Ukrainą
Mizer

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz