Wyprawa Kosmos 2012, dzień czwarty
|
Maramuresz, okolice przełęczy Prislop |
Dzisiaj tekst będzie krótki. Rano zaczeliśmy zabawę w okolicach Prislop - prawdziwy offroad. Później były serpentyny i znowu trochę offu, aż w końcu trafiliśmy na dożynki w Nowym Sołońcu (wiosce zamieszkałej przez Polaków). Niech mówią zdjęcia.
|
madam Marlena, Cabana Alpina |
|
tutaj spaliśmy |
|
Niemcy podróżują z własnym obozem :) |
|
pogoda lekko nas straszy |
|
kamieniste szutry |
|
prawdziwy off |
|
przyjazna dłoń ? |
|
i kolejne sepentyny |
|
natkneliśmy sie na rajd zabytkowych samochodów - Carpati Retro
|
|
Carmann Ghia, w tle monastyr |
|
szlabany, są nie dla nas :) |
|
dalej nie pojedziemy, przydałby się lżejszy sprzęt |
|
objazd do Nowego Sołońca prowadzi długą prostą |
|
bukowiński krajobraz |
|
i dożynki w Nowym Sołońcu |
|
na imprezę założyliśmy stroje galowe, podryw na żywca ! |
|
i podryw na wnuczkę :) |
Mizer
p.s.
Na deser mam fragmenty piosenki "Wygnanie" o losie mieszkańców Pojany Mikuli:
"…
Gdy SS - owcy do wioski wkroczyli
I z rumunami rozkazy dawali
Ach, straszna Trwoga strach nieopisany
Błaga litości, rumunii nad nami.
…"
i ostatnia zwrotka
"...
Praca zakończona wesoło śpiewamy
A na środku wioski nowy kościół mamy
Z góry z niebiosów, patron błogosław
i
Nasz ukochany Jan Paweł drugi."
źródło: Polonus - Pismo Związków Polaków w Rumunii
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz