|
Start / meta, pierwszy z quadowców |
Ten dzień oddzielił małych chłopców od prawdziwych mężczyzn. W Kosiance deszcz padał całe przedpołudnie. Krosowisko zamieniło się w morze błota. Pierwsi na starcie rajdu stanęli quadowcy, o trudności trasy niech świadczy to, że nie wszystkim udało się dojechać do mety. Motocykliści mieli dodatkowe utrudnienie. W momencie ich startu, tor był już dobrze zaorany przez quady. Przynajmniej przestało padać.
Rajd okazał się być prawdziwym motocyklowym piekłem, lekkie maszyny zapadały się w błocku po kanapy, najgorszym odcinkiem okazał się lasek, w zasadzie co każde okrążenie trzeba było zmieniać tam wytyczoną trasę. Z samego startu motocykli zrobiliśmy mało zdjęć. Nie mogliśmy patrzeć jak nasi kumple samotnie walczą wyciąganiem motocykli, rzuciliśmy się im do pomocy. Po godzinie Ci co ukończyli znaleźli się w prawdziwym raju, nie musieli dalej walczyć z błotem.
Tak właśnie zakończył się amatorskie zawody Cross - Country anno domini 2013.
|
Teoretyczna mapa trasy - tor Kosianka Boruty. |
|
Start qaudów, dla czterokołowców podłoże było całkiem przyzwoite. |
|
Ten facet był niesamowity, prowadził od startu do mety. |
|
Tak, qauda też można utopić |
|
Przyczyna, urwana półośka. |
|
Prawdziwy kamuflarz enduro :) |
|
Motocykle na starcie |
|
Pełen ogień! |
|
Pierwszy wiraż, i pełen ogień. |
|
Lasek - tu wciągało nawet najlepszych. |
|
Zawodnicy wspierali się wzajemnie. |
|
Tomecki na swoim KTM 200 EXC odniósł sukces, ukończył swój pierwszy rajd. |
|
Pożegnanie z błotem. |
|
Ten wspaniały motorower (Babetta) był nagrodą specjalną. |
Mizer
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz